Przyczyną zorganizowania Flotylli Pińskiej Polskiej Marynarki Wojennej były względy operacyjne. W marcu 1919 r. oddziały polskie wkroczyły na Polesie, obszar lesisto-bagnisty, o rzadkiej sieci dróg, za to o niezwykle rozgałęzionej sieci rzecznej, która w czasie wiosennych roztopów utrudniała ruchy wojsk, ich zaopatrzenie i łączność między poszczególnymi dowództwami i oddziałami. Konieczne stało się wykorzystanie tej sieci wodnych dróg jako szlaków komunikacyjnych i zaopatrzeniowych dla operujących tam oddziałów Grupy Poleskiej gen. por. Antoniego Listowskiego, które 5 marca zajęły Pińsk, a potem podjęły natarcie na Łuniniec.
Na początku kwietnia 1919 r. do gen. Listowskiego zgłosił się były miczman rosyjskiej marynarki wojennej Jan Giedroyć [1, s. 334], z propozycją utworzenia zespołu motorówek do służby transportowej i rozpoznawczej. W jego skład miały wejść łodzie pozostawione w Pińsku przez Niemców. Od dnia 19 kwietnia 1919 r. zespól ten nazywano Flotyllą Pińską, od miejsca jej utworzenia – miasta Pińska.
Dopiero w maju, po zakończeniu remontów okrętów Flotylla Pińska dowodzona przez por. mar. Giedroycia mogła podjąć działania bojowe. W tym czasie składała się ona tylko z 3 lodzi motorowych oznaczonych numerami taktycznymi – «111» , «IV» i «VI». Od dnia 22 maja rozpoczęły one przewozić pododdziały żołnierzy, żywność, amunicję i rozkazy z Pińska na front. Wkrótce jednak skierowano je do walki z operującymi na Prypeci okrętami sowieckiej Flotylli Dnieprzańskiej, których siły wywiad polski oceniał na 7 statków uzbrojonych i kilka motorówek Do pierwszego niewielkiego starcia doszło już 25 maja niedaleko ujścia Bobryka do Prypeci. Flotylla była jednak zbyt słaba, by powstrzymać zespół okrętów sowieckich, który 22 czerwca dokonał wypadu w stronę Pińska, ostrzeliwując stanowiska polskiego 22 Pułku Piechoty pod Poroścem i Koczanowiczami, a kilka dni później próbował wysadzić desant pod Osobowiczami i Walwiczami [2, s. 15].
Na początku lipca Flotylla wzięła udział w dużej operacji zaczepnej Grupy ppłk. Władysława Grabowskiego, której celem było zdobycie Łunińca (wcześniejsze trzy próby zdobycia miasta zakończyły się niepowodzeniem). Piechota i pociągi pancerne miały nacierać wzdłuż linii kolejowej Pińsk-Łuniniec, natomiast okręty Flotylli dostały zadanie ostrzelania wsi Florodyszcze (znajdowała się na półwyspie między Jasiołdą a Jeziorem Horodyskim) i wysadzenia tam desantu w postaci plutonu piechoty z 34 Pułku Piechoty. W ten sposób zamierzano wyjść na tyły i odciąć odwrót części sowieckiego 64 Pułku Strzelców, która broniła mostu kolejowego na rzece Jasiołdzie (łącznie ze stacją kolejową Zajezierze).
Wieczorem 2 lipca desant załadowano we wsi Wysokie na łódź motorową «IV» (uzbrojona w 2 ckm) pod dowództwem ppor. mar. Karola Taube [1, s. 546-547], O świcie 2 lipca trzy polskie łodzie w szyku torowym wpłynęły na Jasiołdę. Na czele znajdowała się łódź «VI» (uzbrojona w 1 ckm) pod dowództwem sierż. mar. Romualda Kossowskiego [1, s. 365], za nią motorówka «III» (uzbrojona w 1 działo 37 mm i 1 ckm) pod komendą por. mar. Giedroycia. Po dotarciu do Horodyszcz obie łodzie zaczęły ostrzeliwać obrońców wsi. W tym czasie łódź «IV» wpłynęła na jezioro i wykorzystując wysoką skarpę brzegu, na której stał kościół, wysadził desant. Pluton piechoty z 34 Pułku Piechoty zaatakował wieś, cały czas wspierany ogniem działa i ckm z motorówek. W trakcie boju motorówka «VI» podpłynęła zbyt blisko brzegu, gdzie były zatopione poniemieckie zasieki z drutu kolczastego. Na pewien czas została unieruchomiona, ponieważ jej śruba napędowa zaplątała się w druty. Na szczęście sowieccy obrońcy Horodyszcz, atakowani z dwóch stron – od czoła przez żołnierzy z Grupy ppłk Grabowskiego, od tyłu przez pluton 34 Pułku Piechoty, opuszczali już wieś. Zrezygnowali także z obrony mostu na Jasiołdzie i stacji Zajezierze [3, s. 14-16; 4, s. 7-9; 2, s.16; 5, s.12-13; 6, s.33-34].
Postawę marynarzy i sukces Flotylli, która wydatnie przyczyniła się do zajęcia wsi, doceniło polskie Naczelne Dowództwo, które w komunikacie ogłosiło: W ostatnich walkach odznaczył się oddział marynarzy, który na zaimprowizowanych opancerzonych łodziach motorowych zajął Horodyszcze i dokonał kilku odważnych wypadów[7, s.252]. Wyciągając wnioski z akcji zaczepnej na Horodyszcze Naczelne Dowództwo zrewidowało także swój pogląd na możliwości bojowe flotylli. Dotychczas uważano bowiem, że może ona spełniać wyłącznie zadania transportowe, łącznikowe i rozpoznawcze.
Podczas boju o Horodyszcze sowiecka Flotylla Dnieprzańska nie interweniowała. Pierwszy jej okręt pojawił się dopiero po zajęciu wsi. Ostrzelany przez polską załogę, odpłynął w dół rzeki.
W dniu 9 lipca oddziały polskie operujące na Polesiu zdobyły Łuniniec, a w połowie tego miesiąca stanęły na linii wyznaczonej przez rzeki Śmierć i Horyń. Do tego czasu Flotyllę znacznie wzmocniono. Oprócz 6 motorówek, w tym cztery uzbrojone, dysponowała ona okrętem opancerzonym «Bug». Okręt ten nie nadawał się jednak do działań bojowych, skierowano go więc do służby transportowej (jednorazowo mógł przewieźć dwie kompanie piechoty).
Na początku sierpnia 1919 r. nasiliły się walki z oddziałami sowieckiej 16 Armii, wspieranymi przez okręty utworzonej w lipcu Flotylli Prypeckiej, której bazą był Mozyrz. Miała ona duża wartość bojową^ gdyż w jej składzie były 3 statki opancerzone (na każdym po 2 działa 120 lub 75 mm i 5 ckm), 3-4 statki uzbrojone i kilka uzbrojonych motorówek. Już 2 sierpnia z jej okrętów wysadzono desant w ujściu Horynia. Wspierany ogniem statku pancernego i motorówek, które wpłynęły na Horyń, odrzucił oddziały polskiego 22 Pułku Piechoty pod Dawidgródek [2, s.17]. Dopiero po kilkunastu godzinach siły polskie odzyskały utracone pozycje. W czasie tych walk przeciwnik stracił uzbrojoną motorówkę [8, s.79].
W połowie sierpnia oddziały polskiej Grupy Polesie dowodzonej od 8 sierpnia przez pik. Władysława Sikorskiego dotarły do linii Słuczy Północnej i Stwigi. W dniu 23 sierpnia zdobyły one Turów. Można było więc przenieść bazę operacyjną Flotylli Pińskiej z Pińska do Dawidgródka. Miał ona patrolować ujście Horynia, zamykając pod Piererowem dostęp do górnego biegu Prypeci. Wkrótce jednak, 10 września Flotyllę przeniesiono do Turowa, skąd patrolowały Prypeć docierając nawet do Petrykowa.
W dniu 17 września III batalion 34 Pułku Piechoty, współdziałając z uzbrojonymi motorówkami «M I» i «M II» (pod koniec sierpnia przybyły one z Modlina), uderzył na Petryków, broniony przez 500 żołnierzy sowieckich. W porcie petrykowskim stacjonowały dwa statki opancerzone: «Trachtomirow» i «Burżyn» oraz statek uzbrojony «Struja». W chwili, kiedy odpierały one natarcie III batalionu por. Kazimierza Galińskiego, zostały zaatakowane pod osłoną mgły przez obie motorówki i ostrzelane z dział 37 mm. Zdezorientowane tym niespodziewanym ostrzałem statki opancerzone odpłynęły w dół rzeki. Statek uzbrojony «Struja» został zdobyty przez piechurów III batalionu, którzy w bród wtargnęli na jej pokład. Po opadnięciu mgły sowieckie statki opancerzone zawróciły w stronę Petrykowa. Doszło do ponownej wymiany ognia z polskimi motorówkami, w trakcie której uszkodzono «Trachtomirowa». Po stronie polskiej było dwóch rannych. Petryków oddziały Armii Czerwonej odbiły 19 września [5, s. 17-18], Ale do tego czasu Polacy zdążyli przeprowadzić zdobytą «Struję» do Turowa.
Petryków oddziały polskie zdobyły ponowniel października 1919 r. Natychmiast przebazowano tam Flotyllę, której powierzono zadanie ochrony mostu polowego w Nowosiółkach, patrolowania zajętego przez oddziały Armii Czerwonej południowego brzegu Prypeci oraz rozpoznawania sytuacji w dole rzeki. W tym czasie Flotylla dysponowała 2 uzbrojonymi motorówkami (3 pozostałe wykorzystywano do dowozu zaopatrzenia), działem polowym 75 mm (przeznaczonym do wykonywania zadań artylerii nadbrzeżnej) pod dowództwem por. Stanisława Hryniewieckiego [1, s.342] oraz oddziałem szturmowym (50 marynarzy, armata 37 mm i 2 ckm) ppor. mar. Henryka Sułkowskiego [1, s.442].
W nocy z 12 na 13 października oddział szturmowy ppor. Sułkowskiego przeprowadził wypad na wieś Szestowicze, w której zdobyto broń i amunicję, natomiast armatę por. Hryniewieckiego osłanianą przez pluton piechoty z 22 Pułku Piechoty skrycie przeprowadzono przez linię frontu. Pod Skrybowem zajęła ona stanowisko i około godz. 10.00 13 października ostrzelała sowiecki transportowiec «Wołga». Statek trafiony 3 pociskami, m.in. w kocioł, zdryfował na mieliznę, gdzie został porzucony przez załogę. Po zbombardowaniu Skryłowa, oddział por. Hryniewieckiego wycofał się do Konkowicz. Uniknął w ten sposób odwetowego ataku 2 sowieckich statków opancerzonych, które pojawiły się w rejonie walki. Wzięły one na hol uszkodzoną «Wołgę» i odpłynęły w dół rzeki [8, s.80-81].
Na początku listopad 1919 r. pojawił się lód na rzekach. W tej sytuacji o dalszych działania bojowych Flotylli nie mogło być mowy. Wszystkie motorówki odesłano na zimowanie i remont do Pińska. Na froncie pozostała tylko obsada pododcinka «Prypeć» pod dowództwem por. Giedroycia, bateria nadbrzeżna (teraz już miała 2 armaty 75 mm) oraz kompania marynarska (80 ludzi, 4 armaty 37 mm i 5 ckm), którą po całkowitym zamarznięciu Prypeci przeniesiono do Petrykowa do odwodu. Kompania ta brała potem udział w zimowych bojach nad Uborcią: pod Nowosiółkami (17 listopada), Petrykowem (1-3 grudnia), Wielawskiem (16 stycznia 1920 r.) oraz Remiezami 22 stycznia 1920 r., gdzie zdobyto 3 armaty 75 mm, które przydzielono Flotylli. W lutym do Pińska na odpoczynek wysłano obsadę pododcinka «Prypeć».
W tym czasie w Pińsku trwały prace w celu przygotowania jednostek pływających Flotylli do planowanej na wiosnę ofensywy. Po ocenie technicznej wszystkich jednostek pływających uznano, że wartość bojową ma tylko 5 motorówek. Dlatego też tylko te jednostki postanowiono odpowiednio przystosować do akcji bojowych. Na «M VII» zainstalowano armatę 75 mm, a na «M I», «M II» i «M VI» armaty 37 mm i ckm. Motorówkę «M X» przeznaczono na holownik bojowy”. Dwie inne jednostki – motorówki «M XIV» i «M XV» także planowano opancerzyć i uzbroić w armaty 75 mm, ale z braku potrzebnych materiałów i armat, zrezygnowano z tego zamiaru.
Aby uzyskać najkorzystniejsze warunki do podjęcia ofensywy na Ukrainie, Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego (NDWP) postanowiło wykonać na początku 1920 r. na wschodnim Polesiu wstępną operację zaczepną o dużym znaczeniu strategicznym. Jej zasadniczym celem było rozdzielenie sił Armii Czerwonej na dwa zgrupowania: północne (białoruskie) i południowe (ukraińskie), pozbawione możliwości szybkiego współdziałania. Dyrektywę przygotowania operacji, która miała doprowadzić do zajęcia przez siły polskie Mozyrza i Kalinkowicz wydało NDWP 26 lutego 1920 r. [9]
Mozyrz był ważnym węzłem drogowym, w mieście znajdowała się również spora przystań rzeczna. W porcie mozyrskim oraz w Barbarowie, Juriewiczach i Narowli cumowały okręty bolszewickiej Flotylli Dnieprzańskiej i statki cywilne unieruchomione podczas zimy na Prypeci [8, s.83]. Operację mozyrską miała wykonać rozlokowana na wschodnim Polesiu Grupa Poleska pod dowództwem płk. Władysława Sikorskiego [6, s.41].
Działania zaczepne rozpoczęły się 4 marca i następnego dnia oddziały polskie wkroczyły do Mozyrza. Szybki i zaskakujący atak na Mozyrz sprawił, że przeciwnik nie zdążył ani ewakuować miasta, ani też zniszczyć mostów. Toteż bez większych strat zdobyto 22 statki i okręty rzeczne[6, s.33]. Inne oddziały polskie zajęły Barbarów, Narowi i Jurewicze, gdzie przechwyciły kilka następnych jednostek pływających należących do sowieckiej Flotylli Dnieprzańskiej, które zimowały w tych portach.
W wydanym 7 marca komunikacie operacyjnym NDWP poinformowano, że: Gr[upa] Poleska: […]. W Mozyrzu w walkach ulicznych wzięto cały szt[ab] 149 bryg[ ady] wraz z dow[odztwem] i komisariatem, zdobyto znaczną liczbą km, 2 pancerne monitory i 5 statków pancernych [7, s.448-449].
Komunikat NDWP z 9 marca informował: Gr[upa] Poleska: […] Nasze oddz[ialy] w ciągu dnia wczorajszego zajęły wieś Jakimowską, Barbarów i Narowie. Pod Barbarowem zostały rozbite resztki I bryg[ady] 57. dyw[izji] bolszewickiej, które poniosły wielkie straty przy przeprawie przez Prypeć z powodu załamania się lodów. Meldowana w ciągu dnia wczorajszego zdobycz wynosi: 3 działa z kompletnym zaprzęgiem i amunicją, 13 km, 2 bombomioty, 13 statków, 2 holowniki, 6 ber linek, warsztaty portowe, kompletny szpital dyw[izyjny], dwustukilkudziesięciu jeńców, w tym kilku ofic[trów], sztandar p[ułku], 6 kuchni potowych, wielkie zapasy materiału telef[onicznego] [7, s.450].
Aby wykorzystać osiągnięte powodzenie, 9 marca dowódca Grupy Poleskiej, płk Sikorski polecił wykonać wypad na Rzeczycę [9, s. 112-113]. W tym samym rozkazie płk Sikorski nakazał szybko zorganizować flotyllę ze zdobytych jednostek (w sumie 2 statki opancerzone, 20 transportowych, 10 motorówek, 53 barki i 20 innych jednostek pływających), utworzyć w Mozyrzu port wojenny i warsztaty remontowe.
Dowództwo polskie przewidywało, że w drugiej połowie marca ruszą lody na Prypeci i wtedy na rzece może pojawić się bolszewicka Flotylla Dnieprzańską, której potencjał bojowy oceniano na 14 okrętów. Mogła im się skutecznie przeciwstawić tylko własna szybko zorganizowana w Mozyrzu Flotylla, nad którą dowództwo 16 marca objął mjr mar. Edward Sadowski [1, s.427].
Aby zabezpieczyć się przed wspomnianym atakiem okrętów Flotylli Dnieprzańskiej, dowództwo polskie postanowiło najpierw przerzucić do Narowli 3 uzbrojone motorówki i uruchomiony 18 marca transportowiec «D 2» (eks-«Pierewał»), potem ustawiono w Konotopie baterię nadbrzeżną (2 armaty 75 mm z plutonem marynarzy) oraz baterię złożoną z 4 ciężkich armat pochodząca ze składu 9 pac. 26 marca uruchomiono w Mozyrzu port wojenny, którego komendant por. mar. Aleksander Mohuczy [1, s.392-393] otrzymał rozkaz zorganizowania żeglugi zaopatrzeniowej od ujścia Ptyczy do Prypeci koło Skrygałowa przez Mozyrz do Narowli.
Trudności techniczne sprawiły, że naprawa i niezbędny remont zdobytych jednostek odbywały się bardzo powoli. Do końca marca w skład zespołu transportowego przekazano jedynie statki «Ataman», «Czempion», «Wietka» i «Woron», które zajmowały się przewozem posiłków i zaopatrzenia dla oddziałów 9 Dywizji Piechoty walczących w rejonie Kalinkowicz. Oddział bojowy por. mar. Giedroycia zasilił natomiast «Pancerny 1» (eks-«Trachtomirow») uzbrojony w armatę 75 mm i 4 karabiny maszynowe. Cała Flotylla podlegała płk. Sikorskiemu, dowódcy Grupy Poleskiej, ale jej oddział bojowy był podporządkowany pod względem taktycznym dowódcy XVIII Brygady Piechoty, która zajmowała pozycje obronne wzdłuż Prypeci od Barbarowa i jej prawego dopływu rzeki Sławecznej do miejscowości Nowa Rudnia. Oddział bojowy miał pomóc w utrzymaniu linii tych rzek i powstrzymać bolszewicką Flotyllę Dnieprzańską [8, s83-84]. 21 marca ruszyły lody i wylew wody na Prypeci zmusił stojącą w Konotopie baterię nadbrzeżną Flotylli do zmiany stanowisk. Próbowała to wykorzystać Flotylla Dnieprzańska. Trzy jej okręty usiłowały w nocy z 23/24 marca przebić się do Narowli. Na stanowisku były jednak armaty baterii 9 Pułku Artylerii Ciężkiej, które powstrzymały swoim ogniem okręty przeciwnika. 27 marca przypłynęły do Narowli trzy uzbrojone motorówki («MB 1», «MB 2», «MB 3») i rozpoczęły patrolowanie Prypeci. 1 kwietnia pod Łomaczami i Tulgowieżami doszło do wymiany ognia z siłami sowieckimi, rozlokowanymi na brzegu rzeki. Pięć dni później, 6 kwietnia w czasie kolejnego zwiadu motorówka «MB 1» została lekko uszkodzona pociskami sowieckiej broni maszynowej. Aby wyeliminować zagrożenie, zapadła decyzja opanowania obu tych miejscowości. Akcja miała kombinowany charakter. I batalion 34 Pułku Piechoty miał zaatakować od lądu, oddział desantowy Flotylli od strony rzeki. Piechotę przewiózł w nocy z 11/12 kwietnia w rejon Jurewicz statek «T 1 »(eks-«Ataman»), natomiast następnej nocy wypłynął z Konotopu oddział bojowy Flotylli w składzie: «Pancerny 1», «MB 1», «MB 2» i «MB 3» wraz z zespołem desantowym (40 marynarzy pod dowództwem ppor. mar. Jana Fruzińskiego [1, s 532]) załadowanym na statku «T 1». O świcie ostrzelał on Łomacze i drogę do Tulgowicz. W tym czasie Tulgowicze były atakowane przez I batalion 34 Pułku Piechoty. Znajdujący się w tej miejscowości nieprzyjaciel oskrzydlony przez jedną kompanię, która przeszła w bród rzekę Wić – rzucił się do ucieczki. Ponieważ droga lądowa była odcięta, przyparty do Prypeci oddział czerwonoarmistów został całkowicie zniszczony. Zdobycz I batalionu 34 Pułku Piechoty wyniosła około 100 jeńców i kilka koni [5, s.27], Łomacze nie były bronione, dlatego też desant marynarski zajął wieś bez trudności.
Wyrzucenie oddziałów Armii Czerwonej z Tulgowicz i Łomacz pozwoliło przebazować polski oddział bojowy do Michniowa, tj. do ujścia Sławecznej.
Dnia 17 kwietnia 3 uzbrojone motorówki wraz z 2 kompaniami 34 Pułku Piechoty i baterią 9 Pułku Artylerii Polowej zaatakowały Diemowicze, zmuszając do odwrotu stające tam 4 okręty opancerzone ze składu Flotylli Dnieprzańskiej. Następnego dnia okręty sowieckie jednak powróciły i doszło do pojedynku ogniowego z baterią 9 Pułku Artylerii Polowej, której pociski uszkodziły jeden z okrętów. Na wąskim torze trudno było manewrować, aby więc uchylić się przed polskimi pociskami okręty wroga odpłynęły w stronę Czarnobyla.
Po wyeliminowaniu zagrożenia ze strony okrętów Flotylli Dnieprzańskiej można było od 21 kwietnia uruchomić regularną komunikację wodną pomiędzy Mozyrzem a Pińskiem (obsługiwał ją transportowiec «T 1») oraz transporty rannych na trasie Narowla-Barbarów-Skrygałów-Bagrymowicze, które wykonywał statek sanitarny «S 1» (eks-«Wiatka») [8, s.85].
Dnia 25 kwietnia rozpoczęła się polska ofensywa na Ukrainie. W operacji tej wzięła także udział Grupa Poleska płk. Sikorskiego, rozmieszczona na opanowanym obszarze Mozyrz-Kalinkowicze. Miała ona zabezpieczać lewe skrzydło 3 Armii gen. Edwarda Rydza-Śmigłego, wykonującej główne uderzenie na Kijów. W pierwszej fazie jej zadanie polegało na osłonie północnego skrzydła Grupy płk. Józefa Rybaka (Brygada Górska płk. Andrzeja Galicy, 41 Pułk Piechoty i VII Brygada Jazdy gen. ppor. Aleksandra Romanowicza) należącej do 3 Armii, która dostała polecenia nacierania na Kijów przez Korosten-Malin. W drugiej fazie Naczelne Dowództwo przewidywało przesunięcie 4 Dywizji Piechoty i Grupy Poleskiej na linię rzek Berezyny i Dniepru. Nie określono jednak jego terminu: Ścisły plan tej akcji na razie nie może być ustalony. Prawdopodobnym jest, że zajęcie Rzeczycy i Łojewa w związku z sytuacja na południu przeprowadzone zostanie z kierunku południowego przez oddziały 9 DP [10].
Już 19 kwietnia płk. Sikorski odebrał rozkaz 4 Armii, który nakazywał mu: …od pierwszego dnia operacji związać silnie nieprzyjaciela wypadami piechoty i Flotylli Pińskiej w stronę Czarnobyla […] W tym celu 9 DP do dnia 23 kwietnia, godzina 18.00 skoncentruje dwa baony piechoty, dyon strzelców konnych i 1 baterię w rejonie Dernowice-Tjeszkowo-Wierbowice i trzyma Flotyllę Pińską do tej pory w pogotowiu przy ujściu rzeki Sławecznej. […] Dnia 25 kwietnia wczesnym porankiem rozpocznie ta grupa łącznie z Flotyllą Pińską akcję na Czarnobyl [11].
Zadanie to płk Sikorski powierzył do wykonania Grupie mjr. Feliksa Jaworskiego złożonej z III batalionu 34 Pułku Piechoty i połowy III batalionu 15 Pułku Piechoty, IV Wołyńskiego Dywizjonu 1 Pułku Strzelców Konnych, 2 baterii 9 Pułku Artylerii Polowej i 3 baterii artylerii ciężkiej, i oddziałowi bojowemu Flotylli Pińskiej (statek uzbrojony «Pancerny I», cztery uzbrojone motorówki «MP 1», «MB 1», «MB 2», «MB 3» i dwie motorówki zwiadowcze «W I» i «W II») pod dowództwem kpt. mar. Aleksandra Olszewskiego [1, s.401].
Skoncentrowana w rejonie Dernowic Grupa mjr. Jaworskiego ruszyła na Czarnobyl rano 25 kwietnia. Wieczorem jej oddziały lądowe dotarły do Beniówki i Starych i Nowych Szepelicz. W dół rzeki Prypeci popłynęły okręty kpt. mar. Olszewskiego, które w nocy pod wsią Koszarówka napotkały 5 okrętów sowieckich ostrzeliwujących nadbrzeżną drogę. Doszło do wymiany ognia, podczas którego pocisk wystrzelony z motorówki «MP 1» (była uzbrojona w armatę 75 mm i 4 ciężkie karabiny maszynowe) trafił w kocioł sowieckiego statku uzbrojonego «Prytkij» wywołując na nim pożar. Dzięki wywołanemu zamieszaniu polskie motorówki mogły wycofać się w górę rzeki. Rosjanie nie podjęli pościgu za znacznie słabszym przeciwnikiem; z «Prytkim» na holu odpłynęli do Czarnobyla.
Po całodziennym odpoczynku, wieczorem 26 kwietnia Grupa mjr. Jaworskiego mszyła dwoma kolumnami na Czarnobyl: kolumna główna maszerowała wzdłuż Prypeci przez Lelów, podczas gdy kolumna boczna pod komendą por. Kazimierza Galińskiego posuwała się na Czarnobyl przez Korohód. Dwie kompanie III batalionu 15 Pułku Piechoty miały współdziałać z oddziałem bojowym Flotylli Pińskiej operującym na Prypeci [5, s.28; 12, s.18].
Około północy z 26/27 kwietnia kolumna por. Galińskiego dotarła do Korohodu, gdzie stoczyła gwałtowną walkę nocną na bagnety z wyborowym oddziałem komunistów. Po zdobyciu tej miejscowości, natychmiast wznowiono marsz i o świcie oddział por. Galińskiego pojawił się pod Czarnobylem. Pod osłoną ognia 3 baterii polska piechota uderzyła na miasto. Przeciwnik, umocniony na dobrej pozycji, bronił się zawzięcie wspierany ogniem artylerii polowej i okrętowej. Pomimo tego 9 i 11 kompanii udało się wedrzeć do miasta, gdzie zagarnęły dwa działa polowe, 3 karabiny maszynowe, 4 kuchnie polowe i kilkunastu jeńców. Sowiecka załoga miasta wycofała się za rzekę Uszę.
Kolumna mjr. Jaworskiego pojawiła się w Czarnobylu dopiero godzinę po jego zdobyciu przez oddział por. Galińskiego. W trakcie marszu natknęła się bowiem pod Lelowem, na silnego przeciwnika, wspieranego ogniem prowadzonym z dwóch okrętów Flotylli Dnieprzańskiej.
Płynący Prypecią zespół okrętów kpt. mar. Olszewskiego 26 kwietnia około godz. 23.00 pojawił się pod Lelowem, szturmowanym przez polską piechotę. Nie doszło jednak do boju z okrętami sowieckimi, gdyż te odpłynęły w dół rzeki. Około godz. 3.30 polskie okręty popłynęły w stronę Czarnobyla, skąd dochodziła kanonada dział. Wkrótce napotkały 5 okrętów sowieckiej Flotylli Dnieprzańskiej, ostrzeliwujących podchodzącą pod miasto Grupę mjr. Jaworskiego. Wymiana ognia trwała aż do świtu, kiedy to okręty sowieckie cofnęły się pod Czarnobyl, o który toczył się zacięty bój. Po zdobyciu miasta przez Polaków, okręty sowieckie skierowały się w dół Prypeci, stając na kotwicach 7-8 km od Czarnobyla. Za nimi popłynął zespół kpt. mar. Olszewskiego. Doszło wtedy do największej w tej operacji bitwy rzecznej. Po stronie polskiej brał w niej udział «Pancerny 1» i 4 uzbrojone motorówki, po stronie sowieckiej 6 opancerzonych okrętów. Po dwugodzinnej wymianie ognia artyleryjskiego, pocisk wystrzelony z «Pancernego 1» trafił w komorę amunicyjną «Gubitielnego», który po eksplozji i pożarze zatonął. Okręty sowieckie zaczęły się wówczas wycofywać w kierunku Dniepru. „Pancerny 1” wraz z motorówką «MB 3», wysunięte na czoło polskiego zespołu, rozpoczęły pościg, w czasie którego pociski z «Pancernego 1» trafiły w okręty «Mudryj» i «Mołodieckij». Rosjanie wzięli je na hol i odpłynęli na Dniepr. Nie byli ścigani, gdyż w trakcie dwunastogodzinnego boju prowadzonego na przestrzeni od Lelewa do ujścia Prypeci, „Pancerny 1 doznał uszkodzeń (od wstrząsów strzelającej nieustannie armaty 75 mm poluzowały się nity poszycia kadłuba i woda zaczęła wdzierać się do kadłuba okrętu) i musiał zawrócić do Czarnobyla. W porcie czarnobylskim zdobyto uszkodzony pod Koszarówką okręt «Prytkij», 5 statków transportowych, 3 motorówki, 6 pogłębiarek i warsztaty pływające [8, s.88-89].
Wysłana na zwiad do ujścia Prypeci jedna z motorówek została ostrzelana przez stojące tam okręty sowieckiej Flotylli Dnieprzańskiej. Okręty te w następnych dniach dokonywały wypadów na Prypeć i ostrzeliwały Czarnobyl. W ich ręce wpadł 28 kwietnia polski transportowiec «T 2» (ex-«Woron»), który zabłądził w starorzeczu Prypeci i wpłynął na Dniepr. Aby ograniczyć działania sowieckich okrętów, ustawiono pod Czarnobylem 2 baterię 9 Pułku Artylerii Polowej (4 armaty 75 mm), która stacjonowała tam do 2 maja 1920 r. Dowództwo Flotylli Dnieprzańskiej dowiedziało się prawdopodobnie o tym, ponieważ zrezygnowało z dalszych wypadów i 3 maja wycofało swoje jednostki do rejonu Kijowa. Przed tym jednak ustawiło w ujściu Prypeci zagrodę minową. Podjęta przez Polaków próba odszukania tych min, nie przyniosła rezultatu.
W dniach 6-7 maja XVIII Brygada Piechoty, której podporządkowano oddział bojowy Flotylli Pińskiej, została przerzucona na wschodni brzeg Prypeci, pozostawiając w Czarnobylu część 34 Pułku Piechoty oraz okręty Flotylli Pińskiej. Straż nad ujściem Prypeci powierzono baterii Flotylli (2 armaty 75 mm) ustawionej w Tieremcach, wspomaganej w razie potrzeb przez 3 baterię artylerii ciężkiej.
W pierwszej dekadzie maja zakończyła się operacja kijowska – 7 maja oddziały polskie zdobyły Kijów, 9 maja – szturmem wzięły Rzeczycę, 10 maja – Gorwal i 14 maja -Łojów. Most przez Dniepr został jednak wysadzony przez saperów sowieckich. Tak więc 14 maja cała linia środkowego Dniepru, od Gorwala do Tripolja była w rękach polskich.
W zajętych portach dnieprzańskich zdobyto sporo sprzętu pływającego: w Kijowie 17 statków, 26 motorówek (ale bez silników), 10 barek oraz przystań pływająca; w Rzeczycy -4 statki, motorówkę i 22 barki. Tabor ten polskie dowództwo postanowiło wykorzystać do sformowania nowej flotylli rzecznej – Kijowskiej (Dnieprzańskiej). Nie można było tego zrealizować, gdyż brakowało wyszkolonych załóg do obsadzenia jednostek, nie było także odpowiedniego uzbrojenia. W końcu maja udało się za to uruchomić wojskową regularną komunikację wodną na odcinkach: Pińsk-Mozyrz obsługiwaną przez dwa statki, Mozyrz-Czarnobyl (2 statki) i Czarnobyl – linia frontu (1 statek), a także połączenie pasażerskie Pińsk-Czarnobyl (2 statki).
Po zajęciu Kijowa przez Polaków i utworzeniu przyczółka na lewym brzegu Dniepru, komunikacja sowiecka na tej rzece uległa przerwaniu. Podzielona została także Flotylla Dnieprzańska. Teraz występowała w 3 zespołach: zachodni (berezyński) z bazą główną w Bobrujsku (3 statki uzbrojone, 2 dozorowce, kuter opancerzony i 3 jednostki pomocnicze; północny (sożski) z bazą w Homlu (7 statków opancerzonych i uzbrojonych, 3 trałowce, 2 kutry opancerzone i 3 uzbrojone oraz 14 jednostek pomocniczych); południowy z bazą w Jeketerinosławiu (8 statków uzbrojonych, trałowiec, 5 dozorowców, 2 kutry opancerzone i 2 uzbrojone oraz 31 jednostek pomocniczych. W dniach 7-8 maja część zespołu północnego (4 statki uzbrojone i 3 trałowce) przebiły się do Łojewa. W trakcie rejsu okręty sowieckie postawiły nocą w ujściu Prypeci zagrodę minową oraz stoczyły w Tieremcach i Żarach bój z dwoma plutonami 2 baterii 9 Pułku Artylerii Polowej, podczas którego 2 jednostki pływające zostały uszkodzone. Zespól, który przebił się do Łojewa wziął potem udział w obronie miasta, a po jego zdobyciu przez Polaków odpłynął w górę rzeki Soż.
Po wyjściu sił polskich na linię Dniepru płk Sikorski wydał 14 maja dowódcy Flotylli rozkaz przeniesienia bazy głównej do Mozyrza oraz wysłania oddziału bojowego na Dniepr z zadaniem patrolowania przez uzbrojone motorówki rzeki na odcinku od ujścia Prypeci do Łojewa i zablokowania w Łojewie ujścia Soży przy pomocy «Pancernego 1». W tej sytuacji bazę operacyjna oddziału przeniesiono w rejon zbiegu Boruchy (jedno z rozwidleń rzeki Brahinki) z Prypecią. Zakotwiczono tam przystań pływającą, warsztaty pływające i statek sanitarny. Z bazy tej motorówki wypływały na patrole na wody Dniepru.
W trakcie jednego z takich patroli, wykonanego 15 maja, dwie motorówki «MB 1» i «MB 2» pod dowództwem por. mar. Borysa Mohuczego [1, s.393-394] dopłynęły do Kijowa. Trzy dni później przypłynął do stolicy Ukrainy «Pancerny 1», wysłany na poszukiwania obu motorówek. Okręty te utworzyły tzw. oddział kijowski podporządkowany dowódcy 3 Armii broniącej obszaru Kijowa. Ich zadaniem było patrolowanie Dniepru na odcinku Kijów-Tripolje.
W ten sposób w dyspozycji płk. Sikorskiego pozostały tylko motorówki «MB 1» i «MB 2», które z kolei tworzyły oddział łojewski. Patrolowały one linię Dniepru od Łojewa do ujścia Prypeci.
W dniu 21 maja sowiecka Grupa Mozyrska rozpoczęła działania zaczepne. Wspomagane one były przez okręty zespołu berezyńskiego Flotylli Dnieprzańskiej, które atakowały Rzeczycę, a okręty zespołu sożskiego – Łojew. W tej sytuacji dowództwo polskie ściągnęło motorówki oddziału łojewskiego w ujście Soży do służby patrolowej.
Uaktywnił się także zespół południowy sowieckiej Flotylli Dnieprzańskiej. W dniu 21 maja 1920 r. doszło pod Rżyszczewem do starcia ((Pancernego 1» (przypłynął do Tripolja po porzucone tam statki «Lew», «Lina», «Biedowoj» i «Pionier») z dwoma sowieckimi statkami uzbrojonymi, osłaniającymi przeprawę czerwonoarmistów przez rzekę. Ponieważ górował nad nimi uzbrojeniem, zmusił je do odwrotu, co w konsekwencji doprowadziło do przerwania przeprawy.
W dniu 26 maja ruszyła ofensywa sowieckiego Frontu Południowo-Zachodniego. Prawoskrzydłowa 12 Armia nacierała dwiema wielkimi zgrupowaniami: Grupa komdywa Aleksandra Golikowa na północ od Kijowa w kierunku stacji kolejowej Teterew-Borodianka, Grupa fastowska komkora Jona Jakira, na południe od Kijowa, w kierunku Fastów-Biała Cerkiew. Przeprawę wojsk przez Dniepr osłaniały okręty Flotylli Dnieprzańskiej: Grupy Golikowa – zespół sożski, Grupy Jakira – zespół południowy.
Przeprawa oddziałów z Grupy Golikowa odbywała się pod Okuninowem i Pieczkami pod osłoną zespołu sożskiego, który 2 czerwca pod dowództwem Stiepanowa przedarł się przez Łojew w dół Dniepru. W zespole tym było 5 statków uzbrojonych i opancerzonych, 2 trałowce i 3 jednostki pomocnicze. Chociaż ujście rzeki Sozy było pilnowane przez polską artylerię (4 armaty 105 mm i 10 armat 75 mm) okręty sowieckie przedarły się na Dniepr. Zatonął tylko statek opancerzony «Mietkij» trafiony pociskami armatnimi. Był on mniej zwrotny, ponieważ wcześniej zderzył się z ostrogą przeciwlodową mostu. Lekkie uszkodzenia odniósł flagowy okręt «Małyj». W boju nie brał udziału statek opancerzony «Mołodieckij», który jeszcze przed Łojewem wszedł na mieliznę. Po ściągnięciu z niej, został odholowany do Abakum. Wieczorem zespół Stiepanowa dopłynął do ujścia Prypeci. Wejście na tę rzekę nie było bronione, ponieważ stojącą tam baterię artylerii ściągnięto do Czarnobyla.
W ujściu Prypeci sowieckie trałowce postawiły zagrodę minową pilnowaną przez okręt «Trał», a reszta zespołu popłynęła dalej. O świcie 3 czerwca dotarła do rejonu Okuniowo-Pieczki (ujście rzeki Teterew), gdzie przystąpiła do ubezpieczania przeprawy Grupy Golikowa. Odbywała się ona nie tylko na pokładach okrętów, lecz także na holowanych przez nie krypach i łodziach oraz przez prowizorycznie naprawiony most drogowy i most pontonowy.
Aby przerwać przeprawę, dowództwo polskiej 3 Armii skierowało w ten rejon własne lotnictwo, które przez kilka dni intensywnie bombardowało i ostrzeliwało rejon Okuninowa [13, s.92-98], Do akcji weszły także okręty zespołu kijowskiego. Pod Pieczki przybyły one 4 czerwca około godz. 16.00. Po ostrzale mostów przez «Pancernego 1» doszło do zaciętej wałki z sowieckimi okrętami «Małyj» i «Mstitielnyj», który trwał aż do zmroku. Zespół polski na noc wycofał się poza ujście rzeki Teterew. Ponowny atak zamierzał przeprowadzić rano 5 czerwca. O świcie został jednak zaatakowany przez 4 okręty Stiepanowa. Po godzinnym boju, w trakcie którego polskie motorówki zużyły resztę posiadanej amunicji, a na «Pancernym 1» pozostało tylko 10 pocisków 75 mm, zespół polski przerwał walkę i rozpoczął odwrót. Około godz. 14.00 w czasie postoju pod Diemiedowem, w ujściu Irpienia, doszło do kolejnego starcia. Atakujące 2 sowieckie okręty zostały odparte ostatnimi pociskami “Pancernego 1» [8, s.93]. Dopiero rano 6 czerwca okręty powróciły do Kijowa, gdzie zamierzały uzupełnić amunicję i ponownie popłynąć pod Okuninów. Do tego jednak nie doszło.
Na początku czerwca sytuacja 3 Armii gen. Rydza-Śmigłego stojącej w obszarze Kijowa uległa znacznemu pogorszeniu. Na południe od Kijowa front polski przerwała Armia Konna Siemiona Budionnego, a na północ od stolicy Ukrainy, na zachodni brzeg Dniepru (między ujściem Prypeci a ujściem rzeki Teterew) przedostała się Grupa Aleksandra Golikowa z 12 Armii, odrzucając słabą osłonę w postaci polskiej VII Brygady Jazdy. Zagrożona okrążeniem polska 3 Armia musiała rozpocząć odwrót z Kijowa. Decyzja o tyra zapadła 8 czerwca. Przesądziło to losy znajdującego się w kijowskim porcie taboru rzecznego oraz okrętów oddziału kijowskiego Flotylli Pińskiej. Wprawdzie jego marynarze opanowali jeszcze 9 czerwca 2 sowieckie transportowce, które przez pomyłkę weszły do portu, sądząc, że jest on już opanowany przez Armię Czerwoną, a ((Pancerny 1» przeprowadził udany wypad na Desnę, gdzie zdobył dozorowiec «Ostier», lecz drogi odwrotu były już odcięte. Po zniszczeniu zdobycznego taboru rzecznego, na rozkaz dowódcy oddziału kijowskiego 11 czerwca po południu w ujścia Desny pod Mieżgorodkiem dokonano samozatopienia ((Pancernego 1» i obu motorówek uzbrojonych. Ich załogi pieszo odeszły do Mozyrza i tam 20 czerwca obsadziły jednostki oddziału transportowego Flotylli [14, c. 157-160; 15, s.84].
W dniu 17 czerwca oddziały Armii Czerwonej zdobyły Czarnobyl. Przesądzony został w ten sposób los grupy transportowej w Rzeczycy i oddziału łojewskiego. Ponieważ ich wycofanie drogą wodną było niemożliwe, gdyż czerwonoarmiści kontrolowali ujście tej rzeki do Dniepru, zapadła decyzja o samozatopieniu. Dokonano tego 18 czerwca koło Rzeczycy.
W tych okolicznościach przestała istnieć najwartościowsza część Flotylli Pińskiej – okręty bojowe. Istniała jednak nadal część transportowa, która pełniła służbę na korzyść Grupy Poleskiej. Jednak po kilku tygodniach, wobec postępów ofensywy sowieckiej, która doprowadziła do zajęcia Polesia i ona została zatopiona na kanale Królewskim przez własne załogi. Oznaczało to koniec Flotylli Pińskiej.

Źródło: [8, s. 86]
- Kadry morskie Rzeczypospolitej. T. II: Polska Marynarka Wojenna. Cz. I. Korpus oficerów 1918-1947. /Pod red. J. K. Sawickiego.- Gdynia, 1996.
- Kowalczewski B. Zarys historii wojennej 22-go Pułku Piechoty. -Warszawa, 1930.
- Bartlewicz J. Doświadczenia flotylli pińskiej z wojny polsko-bolszewickiej // Przegląd Morski.- 1929.-.N° nr 6.
- Taube K., Żukowski O. Zarys historii wojennej flotyll rzecznych. – Warszawa, 1924.
- Wroczyński J. Zarys historii wojennej 34-go Pułku Piechoty.- Warszawa, 1929.
- Izdebski J. Dzieje 9 Dywizji Piechoty 1918-1939.- Warszawa, 2000.
- Niepodległą i granice. Komunikaty Oddziału III Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego 1919-1921. /Opracowanie, wybór i przygotowanie do druku M. Jabłonowski i A. Koseski.- Warszawa-Pułtusk, 1999.
- Dyskant J. Flotylla Rzeczna Marynarki Wojennej 1919-1939.- Warszawa, 1994.
- Ciałowicz J. Manewr na Mozyrz i Kalinkowicze 4.111-12.III 1920. // Studia taktyczne z historii wojen polskich 1918-21. -T. V.- Warszawa, 1925.
- Centralne Archiwum Wojskowe . -Akta 4 Armii.- T. 46.- Meldunek dowództwa 4 Armii do Naczelnego Dowództwa z 25 IV 1920 r.
- Centralne Archiwum Wojskowe .- Akta 4 Armii. -T. 294. Rozkaz z 19 IV 1920 r.
- Wiącek W. Zarys historii wojennej 15-go Pułku Piechoty.
- Kopański T. J. Eskadra Wywiadowcza 1918-1920. – Warszawa, 1999.
- История военноморского искусства. 0 М., 1969.
- Dyskant J. W. Konflikty i zbrojenia morskie 1918-1939.-Gdańsk, 1983.
Author: W. Rezmer (Polska)
Source: Беларусь і суседзі: гістарычныя шляхі, узаемадзеянне і ўзаемаўплывы, Міжнародная навук. канф. (2006, Гомель). Міжнародная навуковая канферэнцыя “Беларусь і суседзі: гістарычныя шляхі, узаемадзеянне і ўзаемаўплывы”, 28-29 верасня 2006: [матэрыялы] / рэдкал. : Р. Р. Лазько (адказ. рэд.) [і інш.]. – Гомель : ГДУ імя Ф. Скарыны, 2006. – 306 с. Ст. 143-154.